Siema, dzisiaj chciałbym się podzielić z Wami według mnie, artystami, krążkami, albumami, które warto przesłuchać, poznać a może po prostu znów odsłuchać jeśli chodzi o polski hip-hop. Wymienię kilka płyt, które warte są waszej uwagi, bo być może odmienią scenę rap, albo po prostu trafiły wielu z nas do serca…
Polski hip-hop to przede wszystkim klasyki, jednakże dziś stawiam na nowości, bo marzec przyniósł ich sporo, że aż szkoda nie poświęcić im kilku zdań. Zacznijmy od Ten typ Mesa, który, jeśli chodzi o polski hip-hop, lekko odstaje swoją pomysłowością i odmiennym klimatem nagrań z krążka na krążek. Najnowszy album Rapersampler to szesnaście tracków, o których nie napiszę nic, prócz tego, że ten artysta nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać i mam nadzieję, że tym skuszę was na tyle, abyście sami ocenili jego nowe dzieło. Kolejnym krążkiem będzie „To Tu” Kękiego… o fenomenie tego rapera nie trzeba mówić. Obecnie polski hip-hop żyje w 60% właśnie nim.
Pomysłowość, liczne albumy, bo wydaje ich masę w ostatnim czasie, liczne współprace i ciągle podwyższana poprzeczka zrobiły z Kękę jednego z najważniejszych polskich raperów. „To tu”, to dojrzały i życiowy materiał, okraszony dawką humoru i sporą dozą autorefleksji. Tym razem KęKę postanowił zaprosić gości, którzy swoją obecnością stworzyli nową jakość i doskonale wkomponowali się w osobiste utwory radomianina. Warstwa muzyczna utrzymana jest w nowoczesnym klimacie, chociaż nie zabraknie też klasycznego brzmienia.